Właśnie tak wyglądało mieszkanie dziewczyny o imieniu Esme, która niedawno wyprowadziła się od mamy i rozpoczęła samodzielne życie w karierze modelingu. Ciało idealne do tej branży posiadała dzięki ścisłej diecie, którą rozpoczęła w wieku 16 lat. A ile ma teraz? Dokładnie 21 i pół. Wszystko to dzięki mężczyźnie, który dosłownie zrujnował jej życie porywając ją, kiedy wracała z sylwestra.
Dziewczyna nienawidziła zajęcia modelingu. Nie chciała nią być. Ale tylko do tego się nadawała. Była wysoka, szczupła o pięknych kształtach, z kasztanowatymi, lekko falowanymi włosami. Ale kochała śpiewać. To było jej największym marzeniem. Zostać piosenkarką. Może to trochę banalne, ale wypływające prosto z jej kobiecego, małego serduszka.
I tym razem, kiedy leżąc na łóżku i spoglądając na zdjęcie swojego tatusia z szafki nocnej po paru minutach wstała, przygotowała się, po czym wyszła z domu wybierając się na kolejną sesję zdjęciową z profesjonalnym modelem.
Los Angeles, to było piękne miasto. Dziewczyna szła, mijając różnych ludzi, przy okazji od czasu do czasu zwalniając przy wystawach sklepowych i oglądając najdroższe kreacje, na które jeszcze nie było jej stać. Aczkolwiek zarobki jej wcale nie były takie małe. Za jedną, dobrą i profesjonalną sesję mogła wziąć nawet 7 tyś. dolarów. Ludzie w Ameryce zrobiliby wszystko dla takich pieniędzy.
-Płacimy ci za to gówniaro! Masz wyglądać sexi!- fotograf nie dawał za wygraną, kiedy dziewczyna wyraźnie dawała znać, że nie kręci jej pozowanie z modelem. - Gdybyś nie była tak piękna i nie miała tak idealnej figury już dawno skończyłabyś na chodniku!- wciąż krzyczał. Dziewczyna jednak wciąż miała traumę sprzed paru lat, kiedy to mężczyzna, który ją porwał, gwałcił ją.
-Staram się jak mogę panie Chris. - mówiła, próbując nie patrzeć na modela, który obejmował ją i patrzył jak w obrazek. Po paru minutach dziewczyna jednak opamiętała się i starała się nie wracać do przeszłości, choć nie było to łatwe. Mimo wszystko, nie chciała znów sobie tego przypominać.
-Mamy to!- krzyknął z ulgą Chris-Zmyć jej makijaż, niech dziewczyna się przebierze, dam ci potem pieniądze. Czekam przy fotelach. Esme uradowana widocznie końcem sesji szybko odsunęła się od modela i pobiegła w stronę przebieralni. Fotograf po paru minutach rozliczył się z nią, dając jej ''tylko'' 3 tysiące dolarów.
-Dlaczego? Przecież miało być 6? - patrzyła mrużąc oczy.
- Za utrudnianie. Ciężko się z Tobą pracuje dziecko. A teraz zmykaj stąd, bo mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. - próbował zachowywać się poważnie, jak warty milion dolarów biznesmen.
-Ale...- cichutko mówiła zakłopotana.
- Pamiętaj gówniaro, że to ja tutaj jestem szefem. - odchodząc odwrócił się tylko, spojrzał na nią ''z góry'', pokiwał palcem i odszedł.
-Wolałabym Esme, niż gówniara...-mruknęła zła pod nosem chowając pieniądze do portfela, którego schowała do swojej torby i wyszła z budynku wracając wolnym krokiem ciemnymi uliczkami do domu.
___________
Potrzebuję motywacji moi drodzy.
Dałam jeszcze na fanpage na FB, który prowadzę link, oraz część opowiadania. :)
Mam nadzieję, że skomentujecie, bo to dla mnie motywacja maxx która jest mi niezmiernie potrzebna. :c
+TENZER.